wtorek, 7 października 2014

JELITA A ALOES

Aloes w jelitach, ułatwianie prawidłowego wchłaniania pokarmów
 Opr. na podstawie "Aloes na co dzień" Dr E.Olejnik
 Dr Jeffrey B land z Instytutu Linusa Paulinga w Pało Alto w Kalifornii był jednym z pierwszych badaczy, którzy zdecydowali się prześledzić działanie miąższu aloesowego w ludzkim przewodzie pokarmowym, używając do tego celu grupy zdrowych ochotników. Wyniki tego doświadczenia ukazały się w roku 1985 w czasopiśmie Preventive Medicine i z miejsca spowodowały (nie tylko w świecie naukowym) sporo zamieszania. Tytuł artykułu doktora Blanda brzmiał: „Efekty spożywania soku aloesowego na funkcje żołądkowo-jelitowe u zdrowych ludzi", co z miejsca zostało podchwycone przez dziennikarzy. Już wkrótce w popularnych czasopismach takich jak Readers Digest, Prevention Magazine, Health Consciousness i innych ukazały się przedruki lub skróty z tego artykułu. Efektem był niesłychany wzrost sprzedaży napojów z czystego miąższu aloesowego, na co z kolei bardzo żywo zareagowali jego producenci.

Patrząc na to wszystko z perspektywy czasu można więc śmiało powiedzieć, że burzliwa kariera „aloesu do picia" rozpoczęła się od nagłośnienia efektów badań dociekliwego doktora Blanda. Aby umożliwić Czytelnikom tej książki sięgnięcie do źródeł powodzenia naszej niezwykłej roślinki, pozwolę sobie opisać doświadczenie doktora Blanda dość dokładnie. Osoby o wrażliwych żołądkach i plastycznej wyobraźni proszone są o nieczytanie opisów dokonywanych pomiarów, co z pewnością odebrałoby im apetyt. W takim przypadku lepiej jest przejść od razu do strony 92, gdzie przytoczę wszystkie wnioski, które autor zdecydował się wysnuć z otrzymanych wyników. Celem przeprowadzonego doświadczenia było zbadanie, jakie zmiany fizjologiczne zachodzą w przewodzie pokarmowym pod wpływem spożywanego soku aloesowego. W tym celu w trakcie doświadczenia określane były następujące parametry:

- aktywność bakterii stanowiących naturalną florę jelita grubego,

- odczyn kwasowo-zasadowy (pH) i żołądkowo-jelitowy,

- ciężar właściwy wydalanego stolca,
- częstotliwość wydalania stolca,

Aktywność bakterii jelitowych badana była za pomocą pomiaru stężenia tzw. indykanu (3-indoksylosiarczanu potasu) w porannej próbce moczu. Związek ten powstaje w wyniku przemiany, której bakterie poddają w jelicie aminokwas zwany tryptofanem. Im więcej nie strawionego białka przechodzi do jelita grubego tym więcej bakterii jelitowych bierze udział w procesach gnilnych - i tym większe jest w moczu stężenie indykanu. Oprócz tego badano mikrobiologicznie próbki pobranego stolca na zawartość poszczególnych szczepów bakteryjnych.

Pomiar odczynu kwasowo-zasadowego w żołądku, dwunastnicy i dalej w jelitach dokonywano metodą radiotelemetryczną HRP (ang. Heidelberg Radiotelemetry Procedurę). Jest to bardzo interesująca, zupełnie nieinwazyjna metoda. Badany połyka kapsułkę pomiarową, a wokół talii przymocowuje mu się detektor wraz z urządzeniem odczytującym odczyn pH w miejscu, w którym kapsułka aktualnie się znajduje w przewodzie pokarmowym. Nam, laikom w dziedzinie gastrologii pozostaje już tylko snuć domysły, jak też odzyskuje się ową kapsułkę po dokonaniu pomiarów... ale wracajmy lepiej do działania aloesu.

Grupę zdrowych ochotników (pięć kobiet i pięciu mężczyzn w wieku od 28 do 56 lat) poproszono na wstępie, aby niczego nie zmieniali w swoim dotychczasowym sposobie odżywiania. Następnie wykonano każdemu z nich gastrogram, pobrano próbki moczu i stolca, zanotowano częstotliwość wypróżnień. Gastrogram polegał na pomiarze odczynu pH w kolejnych miejscach przewodu pokarmowego za pomocą opisanej już kapsułki pomiarowej, po podaniu wszystkim jednakowego posiłku, w godzinę po którym badani wypijali szklankę wody.

Następnie cała grupa rozpoczęła regularne picie soku aloesowego: trzy razy dziennie po 60 ml (ok. trzy łyżki stołowe). Po siedmiu dniach całą grupę ponownie poddano badaniom, z tą wszakże różnicą, że tym razem w godzinę po posiłku podano im szklankę soku aloesowego zamiast wody.

Porównanie wyników
 sprzed pobierania aloesu z tymi, które otrzymano po jego tygodniowym, regularnym spożywaniem, pozwoliło na określenie zmian, jakie zaszły w funkcjach trawiennych badanych osób pod wpływem spożywania aloesu:

- Stężenie indykanu w porannym moczu zmalało u wszystkich badanych średnio o 1 jednostkę, a u dwóch osób nawet o 3 jednostki! (w skali od O do 4). Wskazuje to na zmniejszenie przetwarzania tryptofanu w jelitach - to znaczy, że w okresie regularnego przyjmowania aloesu spożyte białka były lepiej strawione i przyswojone w jelicie cienkim. Do jelita grubego przedostało się o wiele mniej resztek nie strawionych białek, w związku z czym uległa zmniejszeniu aktywność bakterii gnilnych.
- Ciężar właściwy stolca pod wpływem regularnie wypijanego soku aloesowego zmniejszył się u wszystkich badanych średnio o 0.37g/cm3. Oznacza to, że stolec został nawodniony, co usprawniło jego transport przez jelito grube. U wszystkich badanych ciężar właściwy stolca zbliżył się do wartości uznanej przez gastrologów za idealną. Ma to bardzo istotne znaczenie dla prawidłowego wchłaniania soli mineralnych w okrężnicy. Mimo, że część mikro- i makroelementów mineralnych wchłania się już w jelicie cienkim, w okrężnicy odbywa się tzw. reabsorpcja soli mineralnych z bardzo bogatych w nie soków trawiennych. Funkcja ta zawodzi, gdy masy kałowe w okrężnicy są za mało nawodnione. Większość naukowców skłania się ku twierdzeniu, że w tym właśnie miejscu rodzi się większość kłopotów z niedoborami mineralnymi u żyjących współcześnie ludzi. Nie dość, że nasza żywność zawiera zbyt mało cennych mikro-i makroelementów, to jeszcze mamy kłopoty z ich przyswajaniem, gdyż to, co przebywa w naszym jelicie grubym okazuje się zbyt „suche" na dobrą reabsorpcję. Istotnie - czyż utrapieniem naszych czasów nie stały się tak zwane zatwardzenia? Czysty (pozbawiony związków aloinowych) aloes ze swoim systemem idealnego nawodnienia stolca może nam tu pomóc przynajmniej na dwa różne sposoby!
- Pomiary zmian odczynu kwasowo-zasadowego w środowisku źołądkowo-jelitowym wykazały, ze aloes we wszystkich przypadkach zadziałał jak czynnik alkalizujący. Średnia zmiana odczynu pH wyniosła 1.88 jednostek (w skali od O do 14) w stronę odczynu zasadowego. Najważniejsze było jednak to, że u wszystkich badanych odczyn treści jelitowej zbliżył się do wartości uznanej za optymalną w tym rejonie (pH ok. 5).

- Badania mikrobiologiczne stolca wykazały przede wszystkim o wiele mniejszą zawartość droźdźaków w porównaniu ze stanem sprzed regularnego pobierania soku aloesowego. Stwierdzono natomiast wzrost stężenia bakterii symbiotycznych. Wyniki te zgadzają się z wnioskami z publikacji dermatologicznych. gdzie również stwierdzono bakterio- i grzybostatyczne działanie czystego miąższu aloesowego, stosowanego zewnętrznie. Fakt, że aloes nie tylko, że nie czyni najmniejszej krzywdy przyjaznym szczepom bakteryjnym zamieszkującym różne rejony naszego ciała, ale jeszcze zdaje się stwarzać im znakomite środowisko do rozwoju, wymaga dalszych dokładnych badań. Wiadomo już jednak, że i poza ludzkim organizmem składniki miąższu aloesowego sprzyjają saprofitom. Np. w słynnym już doświadczeniu koreańskich naukowców dodano aloesu do kadzi, w których produkowano jogurt i otrzymano... jogurt bakteriologicznie idealny! Zaleziono w nim tylko i wyłącznie namnożone szczepy bakterii, przy pomocy których zainicjowano jogurtową fermentację - poza tym żadnych intruzów, żadnych mutantów! Istnieje wiele przsełanek, aby sądzić, że podobne środowisko, przyjazne dla pożytecznych szczepów bakteryjnych aloes może stwarzać także i w żywym organizmie. Jest to bardzo ważna dla nas wiadomość, ponieważ ci nasi najmniejsi sprzymierzeńcy, jeśli tylko zadbamy o nich jak należy, potrafią w mrocznych głębiach naszych jelit produkować enzymy, niektóre witaminy, a nawet - ciała odpornościowe! Warto mieć prawidłową jelitową florę bakteryjną, a jak widać z doświadczenia doktora Blanda, aloes jest w tej dziedzinie zdecydowanie po naszej stronie!

W podsumowaniu wyników swoich obserwacji dr Bland pisze:

„ Tolerancję soku aloesowego przez wszystkich uczestniczących w eksperymencie można uznać za całkiem dobrą. Tylko jedna osoba uskarżała się z początku na gazy i bóle typu kolkowego, jednak te dolegliwości zmniejszyły się w trakcie tygodniowego pobierania soku aloesowego. U pozostałych osób nie stwierdzono ani biegunki, ani mdłości, wzdęć czy innych dolegliwości trawiennych. Czterech spośród badanych zgłosiło wyraźną poprawę trawienia odczuwaną po spożyciu posiłku. Wszyscy badani zaobserwowali znacznie łatwiejsze niż do tej pory oddawanie stolca. Troje twierdziło, że czują się o wiele lepiej niż do tej pory, z wyraźnym przypływem sił i energii życiowej. Oczywiście te ostatnie dane mają jedynie charakter informacyjny i nie zamieszczono ich w protokole badań, ponieważ nie prowadzono równolegle grupy kontrolnej, pobierającej placebo i mógł zadziałać tu czynnik autosugestii”.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz